Truizmem byłoby powiedzieć ,że szkolnictwo wyższe w Polsce nie odpowiada zapotrzebowaniu rynku pracy. Lockdown dodatkowo pokrzyżował to dramatyczne status quo, w którym absolwenci ,,realizowali się " zawodowo pracując w kawiarniach , firmach odzieżowych czy Mc Donald's. Część uczelnianych katedr, instytucji oraz ,,autorytetów naukowych" jest po prostu zbędna. Skąd takie słowa i czy nie są hipokryzją, kiedy wygłasza je ktoś, kto conajmniej ogólną erudycję zawdzięcza właśnie systemowi szkolnictwa wyższego? Wymienię 4 przykłady, mówiąc oględnie szkodliwości ,,nauki" dla zasad współżycia społecznego. 1) Testy projekcyjne w orzecznictwie sądowym (również rodzinnym), gdzie atramentowe plamy wymyślone na początku XX wieku decydują o losach całych rodzin. W tle-zbyt duże sprzeczności u tzw. ,,biegłych". 2) Franczyza na uczelniach ekonomicznych-słyszałem o przypadku suflowania konkretnej franczyzy przez wykładowcę. Wystarczy zestawić książki Pani Marty Ziółkowskiej z ,,Franczyza-fakty i mity" Daniela Dziewita oraz Raportem Profesora Adamusa. Jeśli dodać do tego ustalenia Parlamentu Europejskiego w zakresie relacji franczyzowych- to gdzie w tym kontekście umiejscowić nauczanie studentów o dobrodziejstwach płynących z franczyzy? 3) Eksperci od transmisji wirusa-w lutym 2020 roku pewien znany wirusolog ośmiesza zapobiegawczość społeczeństwa ,wyśmiewając noszenie maseczek-przedstawiając je jako źródło zakażeń wręcz-po czym pół roku później wzrost zakażeń tłumaczy... nie noszeniem maseczek. 4) Zaszczepione ,,elity"- jaki trzeba mieć stan umysłu ,żeby nie wpaść na ,,nietakt" wynikający z takiego procedowania szczepień? Czy Rektor WUM uciekł podczas studiów z zajęć psychologicznych i antropologicznych? Mogę tak wymieniać bez końca. Czy tak jest ze wszystkim ,czego uczymy się na uczelniach? Czy problem dotyczy tylko kierunków humanistycznych? Czy pracownicy naukowi nie są w swoistej ,,franczyzie" wciskania kitu ufnemu , skretyniałemu postkolonialnemu społeczeństwu - i gdy z tej ,,franczyzy" wyjdą-to płacą karierą naukową? Tytułowa piosenka gloryfikująca ,,studencki, radosny etap" życia człowieka wykształconego-brzmi smutno.Czy w rytm tej pięknej melodii nie odbywa się ,,danse macabre"?
Wróć na górę
© 2021 wykonanie strony: Anigmatic